Cześć!
Dzisiaj na szybko. Ci z Was którzy kiedykolwiek poruszali się jednośladem na pewno znają ten problem. Przyszedł SMS? Ktoś dzwoni?
Trzeba teraz tylko znaleźć miejsce do zatrzymania się.
Ściągnąć rękawiczki
Ściągnąć kask
Zmarzniętymi rękoma rozpiąć kurtkę i wydłubać z jej czeluści telefon.
A i tak jest już za późno: możemy ewentualnie oddzwonić.
Nie wspominam już o dłuższych trasach- przy prędkościach 80km/h+ przy słabo wyciszonych kaskach nie słychać nawet silnika – tylko wizg wiatru. Fajnie by było dla odmiany puścić muzykę. No, ale pchełki wypadają z uszu. No i ten kabel.
Dzisiaj pokażę, w jaki sposób ja rozwiązałem ten problem. I to oczywiście bezprzewodowo.
Co będzie potrzebne?
- przetworniki od słuchawek nausznych- im mniejsze, tym lepiej. Ja użyłem przetworników od moich ulubionych słuchawek: KOSS PortaPro. W starych połamał mi się pałąk- niektórzy pewnie wyrzuciliby takie słuchawki do
koszaelektrośmieci, ale nie ja 🙂 - adapter bluetooth A2DP- polecam oczywiście Media tech MT3588. Przy bardzo niskiej cenie mamy zadowalającą jakość dźwięku i stereo.
- Wtyczka jack- polecam HERMANN – trochę droższa od standardowych, ale opłaci się. Pozłacane styki, żadnego zacinania się, a sam chwyt jest znacznie mniejszy niż spotykany zazwyczaj
- Przewód do słuchawek- może też być zwykła skrętka. Ważne, żebyśmy mieli „pojedyncze” przewody dla każdego kanału – będą się rozchodzić od razu z wtyczki jack.
- Oczywiście kask, w którym zamontujemy zestaw
- Narzędzia: lutownica, topnik, zapalniczka
Na początku warto odmierzyć odpowiednie długości przewodów. Adapter powinien znajdować się z lewej strony kasku, więc przewód do lewego przetwornika powinien być znacznie krótszy. Długości należy oczywiście dobrać doświadczalnie, zależnie od modelu kasku.
Lutując przewody do przetworników pamiętajmy o polaryzacji! Nie chcemy, żeby głośniki pracowały w przeciwfazie!
Na koniec montaż wtyczki jack. Przewody słuchawkowe mają emaliowane żyły, zatem zapalniczka jest wskazana. Jeżeli chwilowo nie mamy jej pod ręką- przydatna okaże się dobra lutownica i temperatura ok 450 stopni.
Efekt wygląda następująco:
Zaproponowany przeze mnie adapter posiada wbudowany mikrofon- ważne jest zatem, aby umieścić go w kasku w ten sposób, żeby wychwytywał głos kierowcy. Kołnierz z lewej strony wydaje się idealnym miejscem:
Przewody należy poprowadzić tak, aby były całkowicie schowane. Nie mogą przeszkadzać podczas zakładania kasku- niedopuszczalne jest także, żeby cokolwiek wisiało albo wystawało na zewnątrz.
Same przetworniki umieściłem za gąbkami które oddzielają uszy od skorupy kasku.
Zestaw został sprawdzony w warunkach naturalnych. Przetworniki z otwartych słuchawek sprawiają, że dźwięki z otoczenie nie są tłumione- to bardzo ważne. Muzykę słychać wyraźnie, a rozmowy można prowadzić przy prędkości poniżej 70km/h. To wynik całkiem zadowalający!
Ramzes
Kilka słów o autorze:
Bartosz „Ramzes” Pracz jest z wykształcenia humanistą, z zawodu konstruktorem elektroniki w branży oświetlenia LED, a z pasji programistą systemów wbudowanych z kilkoma większymi i mniejszymi projektami w portfolio. Oprócz pisania programów lubi także pisać dla Was ciekawe artykuły, oraz uczyć elektroniki wszystkich tych, którzy wykazują chęć rozwoju w tym kierunku. Prowadzący zajęć z podstaw elektroniki oraz programowania mikrokontrolerów ARM (STM32) oraz AVR (arduino). Jego pozostałe zainteresowania to webmastering, motoryzacja (w szczególności silniki i mechanika), jazda motocyklem, czytanie książek i jazda na łyżwach 🙂