Rozmowa z Jędrzejem Dąbrowskim – uczestnikiem kursu Elektronika dla Dorosłych w Warszawie.
Rozmawia Patryk Synowiec
Jędrzej: Na wstępie chciałbym w ogóle Wam bardzo pogratulować pomysłu.
Patryk: Dziękujemy bardzo. Powiedz nam czym się zajmujesz i co skłoniło Cię do przyjścia na nasz kurs.
J: Ja buduje baterie do pojazdów elektrycznych, ale ja jestem od zarządzania, ale chciałbym też wiedzieć co robią moi pracownicy, to stwierdziłem, że pójdę i nie będą mi wciskać kitu. Ale nie wciskali mi, tak szczerze mówiąc. Też sam ,,grzebę” w różnych rzeczach. Dlatego też tak moje ręce wyglądają. Moja żona czasem do mnie mówi: Ty jesteś dyrektorem, czy jesteś pracownikiem? Co chwila coś lutuję, rzeźbię, skręcam. Tak swoją drogą, to przy okazji, jak będziecie mieli wolne przebiegi, to czasem szukam inżynierów elektryków, elektroników i innych, więc może się do was czasem odezwę.
P: A do jakich projektów? Głównie z bateriami?
J: Ja się zajmuję głównie bateriami Li-Ion, elektroniką i integracją. Z takich ciekawszych rzeczy, to wszystkie autobusy Solarisa i Ursusa jeżdżą na naszych bateriach, także dużo mam doświadczenia w tej branży, ale z inżynierami jest problem, głównie z integratorami, czyli takimi osobami, którzy wiedzą po trochu o wszystkim, a nie muszą mieć specjalizacji kompletnej. Wiesz, później jak składasz jakiś projekt.
Najgorsze jest to, że kiedyś nawet rozmawialiśmy z Politechniką na ten temat i był taki plan. Teraz chyba trochę idą w tę stronę na SIMRze (SIMR – Jeden z wydziałów na Politechnice Warszawskiej – Wydział Samochodów i Maszyn Roboczych), ale generalnie jest problem, bo nie ma integratorów, bo każdy jest dobry w czymś, np. programista albo gość, który projektuje płytki, ale taki ktoś, kto będzie to umiał pożenić (nie musi super programować, musi wiedzieć na czym polega programowanie).
P:Ja byłem na Automatyce i Robotyce i to co mówisz, ma bardzo dużo wspólnego z tym co miałem na studiach. U mnie było wszystko. Była teoria obwodów, mieliśmy elektronikę (tranzystory, bramki logiczne), silniki elektryczne, a razem z nimi też sterowanie silnikami), mieliśmy programowanie, programowanie mikrokontrolerów.
J: Czyli Automatyka i Robotyka…
P: Automatyka i Robotyka albo Mechatronika.
Ja kiedyś studiowałem na WiPie (Wydział Inżynierii Produkcji). Mieliśmy kiedyś zajęcia na Mechatronice (Jeden z wydziałów na Politechnice Warszawskiej). Człowiek nie wiedział o co chodzi z Mechatroniką. Człowiek się śmiał, że robią mechatrony.
P: Taka Mechatronika to takie wszystko po trochu, bo oni się uczą i modelowania i drukowania 3D i mechaniki i teorii obwodów.
J: To teraz, bo za moich czasów tego nie było. Na Starym Technologicznym (Budynek Politechniki Warszawskiej) była obrabiarka CNC była za takim grubym płotem, tak, tu mamy obrabiarki. Ile czasu temu.
P: Czyli zarządzasz grupą osób, która robi baterie.
J: Zasobniki energii prądu stałego. Tak to się fachowo nazywa.
P: W ogóle to te autobusy są hybrydami?
J:Nie. To są pure electric. W ogóle się nie zajmujemy hybrydami ani exchange roverami,
P: Propos studiów to też miałem taki przedmiot, który nazywał się silniki elektryczne i hybrydowe.
J: To teraz taki mądry temat BLDC
P: Jak w ogóle oceniasz ten kurs Elektroniki dla początkujących? Czy to był przydatny kurs? Nauczyłeś się czegoś przydatnego?
J:Dla mnie tak. Dużo ciekawych rzeczy. Dużo ciekawych zadań. Dużo ciekawych zajęć. Przed chwilą wypełniałem ankietę i tam był taki punkt: ,,Co było niepotrzebne na kursie?” W zasadzie nic nie było niepotrzebnego. Wydaje mi się, że można by je trochę rozciągnąć. Ani cena kursu nie jest specjalnie wysoka. Zastanawiam się jak wam się to spina, ale to już inny temat. Ale cena nie jest zbyt wysoka, więc można by było coś dodać, żeby ją podnieść. Zastanawiam się co.
P: Co można by dodać? To jest taki kurs, żeby osoby przyszły, nauczyły się podstawowych przydatnych umiejętności, lutować, zobaczyć czym jest tranzystor, jak te układy działają. Jak ktoś jest zainteresowany, to idzie na kurs rozszerzony.
J:Mnie najbardziej przekonało zdanie ,,Idąc na kurs będziesz w stanie naprawić w domu jakieś gadżety, zabawkę dziecka, coś tam”. Mnie tknęły kursy, żeby naprawić lampkę solarną i ją naprawiłem! Natomiast pamiętam, że jak widzieliśmy się tydzień temu podczas lutowania, no to one są najciekawsze, to wiadomo, bo tam powstaje coś od początku do końca, to takie zajęcia bym dodał. Ale nie takie. Zajęcia z lutowania to jest budowanie z klocków krok po kroku i po nich powinny być takie zajęcia, gdzie każdy powinien coś zbudować samodzielnie ale od początku do końca. No bo tak naprawdę zlutowałem 20 rezystorów i też do końca nie wiem dlaczego tyle i dlaczego takie. Więc mogłoby to być znacznie prostszego (bo ja miałem 25-30 elementów). Coś takiego, co od początku do końca jesteś w stanie zrobić od początku do końca. Może jakieś radio, może przesadzam. Ale może być nawet coś z gotowych komponentów. Takie coś, co ktoś na końcu wsadzi baterię lub podłączy do zasilacza i będzie działało, ale nie jak klocki lego.
Elektronika otacza nas na każdym kroku. Dzięki nowym technologiom i ułatwionemu dostępowi do informacji coraz więcej osób interesuje się elektroniką oraz majsterkowaniem.